wtorek, 27 stycznia 2015

Czy wierzyć rankingom i testom?

Od wyników statystyk usterkowości poszczególnych samochodów
zależy ich popularność w sprzedaży.
Z tego względu producentom samochodów zależy aby ich auta
 w takich badaniach wypadały jak najlepiej.
Ponieważ gra idzie tutaj o duże pieniądze producenci doszli do
wniosku, że opłaci im się dogadać z twórcami takich statystyk.
Auta tych producentów, którzy nie zdecydowali się zapłacić
w wynikach testów psują się najbardziej.
W 2012 roku na 4,17 mln wyjazdów interwencyjnych pomocy
drogowej do statystyk prowadzonych przez ADAC trafiło jadynie 168 tys.
   Najdobitniejszym przykładem tego, że statystyki ADAC nie odzwierciedlają
stanu faktycznego jest Mercedes i jego "słynny" model W212, w którym
nagminnie awarii ulegał układ wtryskowy. 
Awarie były tak częste, że w serwisach wymieniano tylko uszkodzone
wtryski zamiast całych kompletów ze względu na  brak części.
Mimo to w rankingu ADAC model ten w roku 2009 zajął 6 miejsce w
swojej klasie a w 2010 trzecie miejsce.

Taka sama sytuacja dotyczy rankingów w testach zderzeniowych
np. Fiat 500, który w testach EuroNCAP otrzymał 5 gwiazdek
według amerykańskich badań wypadł najgorzej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz